"Sprzedaż wiązana "
Wyskoczyłam na chwilkę z pracy, wejdę do budki , kupię składankę rześkich melodii do odsłuchu w samochodzie i wyjdę, maks zajmie mi to 10 minut . I prawie tak by było ,
gdyby sprzedawca nie zapytał " kajdanki w promocji mam "zaintrygowało mnie.
Słowo promocja brzmi jak magia , dla Was tez?
Obejrzę , co mi szkodzi -39, 90 - dużo nie jest , a tyle pikantnych historii się słyszało.
Sprzedawca , na początku nieśmiało opowiada mi o korzyściach płynących z korzystania
z kajdanek w związku. Hm? no czemu nie?
Możnaby ożywić ten związek, pomyślałam .
Widząc ,ze chwytam temat -rzuca " dodam druga sztukę i będą wtedy po 30 zł od sztuki"
Kurcze, taka niepowtarzalna okazja, co robić .
Akurat pobrałam świeżutką stówkę w bankomacie.
Zaczęlismy coraz odważniej rozmawiać i wtedy uświadomiłam sobie,ze ja mam tylko wersalki
i kanapy , a tu trzeba konkretnego łózka .
Kaloryfer, za słaby będzie. ...
Godzinę stałam rozważając zakup , ale teraz w głowie był zakup łózka.
Żebym nie miała porządnego łóża.....jak to?
Obiecałam ,że tam wrócę , bo ten sprzedawca mnie zaintrygował .
I wcale nie film "50 twarzy Greya , tylko ów człowiek.
Językiem korzyści można sprzedać wszystko, gdyby były tam meble,
pewnie byłabym szczęśliwą posiadaczką nowej sypialni.....
Jedną parę kajdanek niebawem mogę komuś podarować.
OdpowiedzUsuńKto reflektuje?
Grażynka sprawiasz że wszystkim w koło na twarzach pojawia się uśmiech :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam ten dzień i tę opowieść "na gorąco". Do dziś płaczę na samo wspomnienie :D
OdpowiedzUsuń