niedziela, 2 lutego 2020

"Sprzedaż wiązana "

Wyskoczyłam na chwilkę  z pracy, wejdę do budki  , kupię  składankę rześkich melodii do odsłuchu w samochodzie i wyjdę, maks zajmie mi to 10 minut . I prawie tak by było ,
 gdyby sprzedawca nie zapytał " kajdanki w promocji mam "zaintrygowało mnie.
 Słowo promocja brzmi jak magia , dla Was tez?
Obejrzę , co mi szkodzi  -39, 90 - dużo nie jest , a tyle pikantnych historii się słyszało.
Sprzedawca , na początku nieśmiało opowiada mi o korzyściach płynących z korzystania
z kajdanek w związku. Hm? no czemu nie?
Możnaby ożywić ten związek,  pomyślałam .
Widząc ,ze chwytam temat  -rzuca " dodam druga sztukę i będą wtedy  po 30 zł od sztuki"
Kurcze, taka niepowtarzalna okazja, co robić .
Akurat pobrałam świeżutką  stówkę  w bankomacie.
Zaczęlismy coraz odważniej rozmawiać i wtedy uświadomiłam sobie,ze ja mam tylko wersalki
i kanapy , a tu trzeba konkretnego łózka .
Kaloryfer, za słaby będzie. ...
Godzinę  stałam rozważając zakup , ale teraz w głowie był zakup łózka.
Żebym nie miała porządnego łóża.....jak to?
Obiecałam ,że tam wrócę , bo ten  sprzedawca mnie zaintrygował .
I  wcale nie film "50 twarzy Greya , tylko ów człowiek.
Językiem korzyści można sprzedać  wszystko, gdyby były tam meble,
pewnie byłabym szczęśliwą  posiadaczką  nowej sypialni.....





3 komentarze:

  1. Jedną parę kajdanek niebawem mogę komuś podarować.
    Kto reflektuje?

    OdpowiedzUsuń
  2. Grażynka sprawiasz że wszystkim w koło na twarzach pojawia się uśmiech :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam ten dzień i tę opowieść "na gorąco". Do dziś płaczę na samo wspomnienie :D

    OdpowiedzUsuń