piątek, 13 marca 2020
"Na trzeżwo nie da rady!"
Piątkowy ranek, ruszam do pracy. Wysiadam z auta, a tutaj widzę jak w moim kierunku , dodam trzeci raz w tym tygodniu, rusza .
ten sam mężczyzna
-Pani da na pół zapiekanki?!
-a Ty myślisz, że codziennie będę Cię sponsorować?
Myślisz człowieku, że mnie chce się iść do pracy?
Mowy nie ma. Nie dam dziś!
Idę dalej, przede mną dwie młode dziewczyny
Bardzo wolnym krokiem szły przed siebie
- i co, idziesz do roboty?
-ja mam w dupie, nie idę! Wczoraj byłam i mi się nie podobało
To po co ja będę szła?
Pójdę do MOPS u to dostanę...
Myślę sobie , kobieto jak Ty dotrwasz do emerytury?
Trochę dalej dwóch mężczyzn toczą taką rozmowę
-wiesz, że spirytus podrożał?
- co teraz zrobimy?
- kupić trzeba, bo na trzeżwo to nie damy rady...
No i na deser spotykam kolegę
-do pracy idę, ale liczę że mnie zwolnią i odprawę mi dadzą?
- ale bym miał szczęście!....
Uświadomiłam sobie, że jest nas większość,
tych oczekująctch na cud!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz