O czystości dziś będzie.
Nie czystości sumienia, czy myśli, ale ciała.
Zanuciłam sobie " mydełko Fa" - mydełko , o którym radośnie śpiewały pokolenia, nabrało innego znaczenia. Wszędzie w tym czasie, kiedy rządzi wirus, instrukcje jak myć ręce, kiedy je myć i dlaczego myć , są wszechobecne.
Kiedy środki czystości zaczęły znikać ze sklepów, zaczęło mnie to zastanawiać? Papier toaletowy został towarem deficytowym .
Pamiętam te wianuszki papieru dumnie noszone zamiast korali
kilka lat temu.
Zdarzyła się kiedyś taka sytuacja, byłam w przychodni i była
bardzo długa kolejka, komplet pacjentów zapisany juz o 7 rano.
Polska rzeczywistość bywa brutalna.
Kończę ten ogonek kolejkowy jako 20 numerek.
I przyszła taka sobie kobicinka, pytając wszystkich kolejkowiczów
- ludzie przyjechalam dopiero, dużo mialam roboty
w domu, dół boli i muszę wejść do lekarza
- kochana, ale my tu wszystkie czekamy od rana,
a Pani przyjechała teraz i chce już wejść
-a może lekarza Pani przekona, bo nas to nie trzeba
Widzę , jak kobieta ustawiła się w kolejce za taką młodą
i po jej wyjściu wali jak w dym do gabinetu
-Panie doktorze ja muszę(drzwi uchyliła, że wszystko było słychać)
-Panie doktorze ja muszę, dziś z myślą o Panu specjalnie się umyłam!
- O, Pan zobaczy, Pan zobaczy!
I majtki nowe specjalnie założyłam!
-Pan mnie przyjmie!?
Chyba nawet lekarzowi szczęka opadła i uległ.
Pacjenci napewno widzieli, duże różowe reformy.
Zresztą widzieli wszyscy.
-A co żeby ludzie mówili, że nie stać mnie na ładne!...
W życiu trzeba przebojem i już!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz