piątek, 1 maja 2020

'M AJ Ó W K A"

I przyszedł najpiękniejszy miesiąc roku, wyczekiwany cudowny maj.
Maseczka na twarzy w kwiatki, rękawice zielone- ochronne na  dłoniach, taki maj. W telewizji dużo reklam na temat grilowania.
I tyle z atrakcji majówki.
Złowroga  statystyka wirusowa brzmi wokół, kary
za gromadzenie się brzmią w uszach.
Aż tu nagle ciekawa odmiana, w radiu słyszę nuty piosenki, które mnie w sekundę uzdrowiły:
"Będę Cię po nogach smyrał, jeśli wpuścisz mnie do wyra" , jakie to subtelne. Urzekło mnie!
W markecie zestaw grilowy za 8,90 zniknął w kilka minut.  Gril będzie, nawet mimo planowanego deszczu. Na balkonie, na strychu- będzie!
Z telewizji bije po oczach reklama "grilowanie cen", co to jest?  Po  domowemu kiełbasę zrumienię  na patelni, cebulkę rzucę i będzie ok.
A ja sama czuję się jakbym miała 15 lat , zapuszczam włosy, bo fryzjer siedzi u siebie w domu  i mam areszt domowy, bo wirus.
Zadzwoniłam jeszcze po recepty, bo niestety mam choroby współistniejące. Wszystko na telefon, dostałam info zwrotne
- podaję dane e84b, czy jakoś tak.
Zabrzmiało jak gra w szachy.
To przepis na moje zdrowie na kolejne dwa miesiące, pod warunkiem, że receptę zrealizuję i że nic innego mnie nie dopadnie.
Ech zdrowie! Wszystko wokół niego się kręci.
Wyposażona w karkówkę i leki zaczynam majówkę.
Mleczu uzbieram, bo wszędzie czytam, że jest na wszystko.
Może się okazać, że kwiat mniszka zalany spirytusem przegoni niejedną zmorę.
Na wszelki wypadek kupiłam też zwykłą czystą,  nie zaszkodzi, a w obecnej sytuacji może nawet pomoże!





2 komentarze:

  1. Garstka Roskoszy2 maja 2020 02:20

    Po prostu nie wiem co napisać - Imponujesz mi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pozytywne , miłe dla ucha :)

    OdpowiedzUsuń