czwartek, 23 kwietnia 2020

"NIE CHCĘ DO LASU..."

Wszyscy pragniemy wolności i swobody jak powietrza.
Uroczyste otwarcie lasu nastąpiło na początku tygodnia, została przecięta wstęga
i w milczeniu ruszyliśmy w szuwary.
Wstęgę przeciął prezes, minister i mówiło się też, że jeśli Zenek znajdzie czas to się dołączy
Finału nie znam, bo tam gdzie mają największą ogladalność i słupki w kosmos
nie pokazali rozwiązania.
Po takim namaszczeniu musiałam zajrzeć  i sprawdzić, co tam się zmieniło?
Pachniało zielenią jak nigdy dotąd, ptaki śpiewały jak jeszcze nigdy wcześniej nie śpiewały,
zawilce kwitły jak nigdy wcześniej nie kwitły, tworzyły piękny biały dywan jak nigdy...
No, poczułam się niemal jak w raju (chociaż nie wiem tak naprawdę jak tam jest i nie wiem,
czy tam trafię, jeśli wszędzie się potrafię zgubić).
Zaraz za mna pojawiła się grupa 4 osobowa, która wchodziła rzędami po dwie osoby
i wąchała i przytulała się do drzew.  Nigdy wcześniej takiego obrazka nie widziałam.
Naród zrozumiał co dostał w nagrodę i korzysta.
Czy było kiedyś wcześniej tak pięknie? No nie!

Słyszę w oddali głos nastolatki:
- ja nie chcę do lasu, ja chcę na paznokcie.
- niech rząd odda, niech otworzą paznokcie, niech rusza kosmetyczki i fryzjerzy
Zerkłam na swoje, na wpół połamane, z odrostami kilku tygodni.
Żeby w tym lesie jakaś kosmetyczka stała? I fryzjer, żeby po cichutku
przykucnął z nożycami pod drzewem i łeb ciachnął i podrównał grzywę.
W lesie można. Warto wspomnieć,ze wreszcie ruszyła chociaż jedna podleśna firma.
W znanym miejscu stała dziewczyna w kusej spódniczce, wypieta, wygięta
z cycem na wierzchu- wróciła do pracy w pierwszy dzień otwarcia stanowiska pracy.

My wszyscy wcześniej, przed koroną biegaliśmy za pieniędzmi,
za sukcesem, za karierą, za sąsiadką....
Marnowaliśmy sobie zdrowie, żeby dojść do pieniędzy .....
później marnowaliśmy pieniądze, żeby dojść do zdrowia.
Czy warto było?

Naukowcy pracują nad szczepionką.
Słyszymy, że gdzieś tam już prawie jest, jeszcze tylko próby.
W naszym kraju też pracujemy, ale trudno ustalić włąściwe proporcje.
Póki co zamiast szczepionki na wirusa, cały czas wychodzi bimber.
Procenty trzeba zmniejszyć, bo tak to nic z tego nie będzie.

No i akcja maseczka na twarz trwa.
Jeden gość mówi, że to nic absolutnie nie da, tylko zaszkodzi.
Drugi mówi, że koniecznie trzeba nosić, bo ochrona dużej wagi.
A trzeci gość  powiedział najprawdziwiej, że maseczka chroni przed
świrusem tak samo, jak stringi chronią dupę przed mrozem.
Komu wierzyć, kto to zgadnie?
Wnioski wyciągnij człowieku sam, jak i ja wyciągam.
Fakt jest faktem:
O zdrowie trzeba dbać, nie dlatego, że jest WAŻNE,
ale bez zdrowia- wszystko jest NIEWAŻNE"
Ot cała prawda!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz