Bez telefonu jak bez ręki, cały świat można było tam wcześniej znaleźć, a teraz jeszcze doszła nowa funkcjonalność pod nazwą roboczą " uzdrowienie przez fale"- to moja nazwa:)
Wcześniej praktykował to jeden z naczelnych mieszkańców Torunia, że za pomocą fal
radiowych różne cuda się działy. Swojego czasu był tez wychwalany niejaki Kaszpirowski,
że przez ekran telewizora liczył i leczył "adin, dwa....". I było się śmiać?
Tele porady są w rozkwicie.
Tele porady są w rozkwicie.
Krąży w mediach informacja, która wprawiła mnie w osłupienie, bardzo prawdziwa zresztą
o tym, że lekarz w przychodni nie może przyjmować, "nie bo nie" - ale gdyby go przenieść do Biedronki to mógłby tam przy kasach stanąć i zarządzić. Wyobraziłam to sobie jak stateczny Pan w białym fartuchu przykłada stetoskop do piersi pacjentki i słucha i słucha,
a tu przez megafon Biedra ogłasza " dwie piersi w cenie jednej..."
No dobra, tak nie będzie, żeby z gołym cycem latać, czy po przychodni, czy po sklepie- chyba że ktoś lubi. Cycki są chętnie wrzucane na instagrama, a trudniej do mammografu.
Mam ten luksus, że mogę zamówić lekarza na telefon i naopowiadać mu różne stworzone i niestworzone rzeczy o moim nieszczęściu.
Mogę też użyć wyobraźni jak mnie strasznie boli, albo jak bardzo ściska w dołku.
Kto to sprawdzi? Kto się nad tym pochyli, jak odległość trzeba zachować nawet na linii.
Znajoma krostę miała, zadzwoniła o poradę, oddzwonili do niej tłumaczyła jaka lawina
leje jej się z policzka i pół torebki leków dostała. Na zwolnienie się szykowała, bo została zakwalifikowana według opowieści - przypadek ciężki. Ginekolog ma prościej, zajrzy w ekran komputera ...i już wie, co w trawie, a raczej jamie piszczy. Wystarczy dobrze się ustawić po drugiej stronie, bez rajstop i kiecy. Zaglądać nie trzeba nigdzie, ani do ucha, ani do gardła, wystarczy ładny lub nieładny opis i już mamy diagnozę. Alkohol czuć w powietrzu, to tu, to tam. Ręce mają więcej kontaktu z alkoholem niż sama wątroba. Do przychodni mogą wejść Ci bez gorączki, bo to jest sprawdzane. A ten z gorączką to dokąd może dojść? Do łóżka tylko. Własnego i jeszcze sam.
Ja jednak jestem samowystarczalna. Nie chce mi się czekać przy telefonie z powodu byle jakiego kaszlu. Siedzę sobie na kanapie i sączę sobie drinka, jeden za drugim. Dobrze mi.
Teraz jak ja kaszlę to już lekarza nie chcę, nikogo nie zarażam, ja sama leczę - znaczy dezynfekuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz