środa, 9 września 2020

" NOWA KOLEŻANKA""

Kieruje się w stronę pasów, żeby przejść na drugą stronę ulicy.
Wszyscy się spieszą. To jest możliwe?
Każdy kierowca, w każdym samochodzie?
Czekam spokojnie, bo przecież ja się nigdzie nie spieszę - do pracy idę.
Wstrzeliłam się w lukę, obok mnie tak samo zirytowana inna kobieta
- widziała Pani, jak się  mu spieszyło, mało nas nie rozjechał!
- i gdzie to się spieszy, na cmentarz, czy do szpitala?
- jak Pani myśli? A jak samochód mnie rozjedzie to lekarz nie przyjmie, mowy nie ma.
Kobieta idzie dalej ze mną, nie jestem pewna, czy dla potrzeby wygadania się,
czy sprawę miała idąc w tym samym kierunku?
I gada cały czas, buzia jej się nie zamyka. Lekarz w przychodni nie przyjmie pacjenta,
bo jest zagrożenie wirusem, ale w domu prywatnie to już zupełnie co innego,
no i trzeba się przygotować na zapłatę.
Czy to jest normalne, Pani? A zresztą wszystkie chłopy są takie same, Pani!
Wysłuchałam jeszcze parę rzeczy i okazało się, że odprowadziła mnie pod samą pracę.
Pewnie słuchacze jej się pokończyli?
To fakt, że konfliktów przybywa, ludzie coraz bardziej rozdrażnieni.
Wirus swoje zrobił.
Żona do męża:
- rozsypałeś sól, będzie kłótnia.
-może się obejdzie bez?
-nic z tego, już się nastawiłam!
Czy to wina czasów trudnych, czy ludzi nieszczęśliwych, że każdy skupia się tylko na sobie.
Żona pyta męża:
- kochanie, jak Ci smakowało
mąż na to:
-dlaczego Ty zawsze dążysz do awantury?
Osobiście mimo ogólnego rozdrażnienia życiem staram się nie nakręcać bez powodu.
Żyje się tylko raz, ale jak ten jeden raz zrobię  to dobrze, to powinno to  wystarczyć.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz