Wracam do domu zadowolona, bo humor dziś jakoś mam i ochotę też.
Na wszystko w zasadzie ochotę mam: na dobre jedzonko, na lampeczkę
winka, na klimacik domowy, na pranie...(.żartowałam) i na sex nawet też.
Biorę w rękę pilota i czar pryska. Z ekranu bucha wprost na mnie całe zło tego świata.
Wczoraj śpiew był piękny i cudowny, dziś szukanie dziury w całym,
że może jednak nie taki piękny? Że dziewczynka nie taka dziewczęca.
No żeby autorowi nagle mydło się skończyło....i maseczka ostatnia.
I w zasadzie to czemu tylko śpiew, a nie śpiew połączony z tańcem?
Tak trudno jest zachować spokój ducha z pilotem w ręku, wiec odpuszczam,
radia sobie posłucham. A tu w odbiorniku muzyka - szalone lata dziewięćdziesiąte
i wrócił wspomnień czar i cieplej się zrobiło na sercu.
Robią ankietę w radiu, pytają przypadkowych mężczyzn,
- czego aktualnie słuchasz?
- aktualnie, od dnia ślubu... słucham żony.
To rozumiem. Zaglądam w telefon, a wieści z Polski są takie:
"lekarz przed operacją myje ręce i pielęgniarki"
No nieźle całkiem. Ucho wyciągam, bo wieści zewsząd coraz ciekawsze są.
W urzędzie pytają siękobiety:
- ilu miała pani mężów?
-swoich, czy ogółem...?
Uśmiechnij się do życia, a życie uśmiechnie się do Ciebie.
Warto dobrym być dla ludzi i uwierzyć, że dobry dzień nie zależy
wcale od pogody za oknem, tylko od ludzi których spotykamy na swojej drodze.
A fakt-faktem, nie jesteś w stanie zadowolić wszystkich,
wiec przestań żyć dla innych i zacznij dla siebie!
SZCZĘŚCIE JEST W TOBIE, A PROBLEMY W SYTUACJI.
Masz większy wpływ na siebie, niż na sytuację!
No i nic mi się już nie chce. Napiję się wody, to chociaż siku mi się zachce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz