Garść przypadków
...czyli na wesoło o czarnych charakterach i nie tylko
piątek, 18 grudnia 2020
środa, 16 grudnia 2020
" WINO I CZEKOLADA"
Ktoś, komuś, o kimś powiedział i przekręcił, i poszło dalej w świat.
Jest sensacja, jeszcze drugi trzeciemu doda coś od siebie, a ten dziesiąty
słuchacz zna wersję, o której pierwszemu nawet się nie śniło.
Tak idą plotki w świat. Łatwo można zaszkodzić, coś popsuć też łatwo,
jeszcze łatwiej pomówić i przekręcić fakty i ferment pod wino gotowy.
Na prostowanie już sił brakuje. Ale i po co walczyć z wiatrakami.
Zwykło się mówić "dobrymi uczynkami piekło jest wybrukowane"
coś w tym jest. Na znanej imprezie w mieście pojawiło się radio.
Oczywiście pod wpływem chwili i mojej energii podbiegłam pozdrowić
osoby, które przyszły mi w tej spontanicznej chwili do głowy:
- pozdrowienia ślę do (i tu imię męża), do córek(wymieniłam z imienia) i ogólnie
pozdrowiłam znajomych i przyjaciół. Mało czasu na to, żeby wymienić ich z imienia.
Oczywiście mąż się obruszył, że facetów o jego imieniu jest wielu,
mogłam wspomnieć konkretnie, że pozdrawiam męża. Rodzina milczy,
bo nie wymieniłam z imienia, no i jeszcze ktoś urażony, komu zależało,
żeby w radiu zaistnieć i dupa- zapomniałam. Dobry uczynek miał być.
W obliczu pandemii innych nieszczęść jakie to ma znaczenie?
No niby nie ma, a jednak?...Można stworzyć sztuczny problem.
Kto myśli o problemach -ma problemy.
Ktoś inny myśli o rozwiązaniach -ma rozwiązania.
Jak można sobie życie ułatwić?! Bez pierdzielenia się ze wszystkim.
Czasem wydaje nam się, że nikogo nie obchodzimy, a jednak nie do końca.
Nie zapłacisz rachunku to zakład energetyczny przypomni sobie o Tobie.
Boże Narodzenie czas radości i prezentów. Paczki przyjeżdżają zewsząd.
Boże spraw, żeby mojego męża nie było w domu,
kiedy przyjdzie do mnie to wszystko, co zamówiłam.
Świat nie jest idealny, ale zawsze jest przecież wino i czekolada.
Warto być optymistą. Najwięcej czasu spędzamy w swojej głowie,
więc warto zadbać o to, żeby to było przyjemne miejsce.
Wyczytałam super prawdziwą rzecz:
"Statek nie tonie od wody, która go otacza,
ale od tej, która dostaje się do środka.
Nie pozwól by to, co się dzieje wokół Ciebie
dostawało się do Twojego wnętrza i ciągnęło Cię w dół"
Lubię się śmiać z siebie samej, a że popełniam masę gaf
to i powodów mam wiele.
Nie ma większej wolności, niż wolność bycia sobą....
Do wszystkich tych, którzy śmieją się z moich postów, ale nie komentują,
żeby skurcz Was złapał w łydce podczas uprawiania seksu!...
To jest ostatni wpis w takiej formie.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM CZYTAJĄCYM.
TO BYŁ JUŻ ... SETNY ODCINEK "GARŚCI PRZYPADKÓW".
I WSZYSTKICH BEZ WYJĄTKU-SERDECZNIE POZDRAWIAM!
P.S. Do usłyszenia niebawem w wersji "incognito",
bez ujawniania swojej tożsamości
Tak powstaje kwas.
niedziela, 13 grudnia 2020
"Coraz bliżej święta"
Nie ma tego złego co by nie minęło.
Myślę tu niemal o wszystkim. Może to być kiepski humor, już od postawienia lewej stopy
po zejściu rano z łóżka, może to byś ciąg zdarzeń z serii
" a mnie to się nic nie udaje", a może to być niekończąca się pandemia,
która dopadła na chwilę i została. Kolędy rozbrzmiały. Puszczam na full!
Miałam w tygodniu taki swój słaby dzień, kiedy wszystko mnie przerastało
i wydawało się nieosiągalne. Następnego dnia wstałam i wszystko się rozwiało.
Póki co idą święta i one dają nam światełko nadziei na coś lepszego.
Rozbłysło światłem wszędzie, ludzie tłumnie ruszyli na zakupy prezentowe,
i sami oczekują, że o nich też ktoś będzie pamiętał.
Za chwilę święta, kilka dni wolnego, trochę gości się przewinie.
Każdy gość wnosi radość do domu, z tym że jeden przy wejściu,
a niejeden przy wyjściu. Wielu ludzi będzie cierpiało z powodu samotności,
ale też i wielu cierpi z powodu małżeństwa. O tych raczej się nie mówi?
Trzeba zrobić swoja listę świątecznych zadań, ja już taką mam:
- nie będę przejmować się głupotami, na które nie mam wpływu,
- będę uśmiechać się do świata, a może i on uśmiechnie się do mnie?
-muszę mieć dystans do siebie, bo wszystko w końcu nie dziś, to za tydzień się ułoży.
-chcę żyć chwilą, a nie wieczna gonitwą, czasem nie wiadomo za czym?
-będę cieszyć się choćby ze świeczki( mam taką nową o zapachu wanilii) i inne takie.
Każdy swój rozkład zna, można go spisać i rzucić na kartkę.
Ja czekam na Mikołaja, liczę że zajrzy. Byłam grzeczna.
A gdyby jednak z rózgą? W moim wieku to brzmi jak obietnica....
Jest niedziela, trzeba nabrać sił. Dziś nie sprzątam, dziś nie gotuję,
dziś się tylko relaksuję. Ale przyznać warto, że droższe od wszystkich
prezentów świata jest zdrowie nasze i naszych bliskich.
Warto życie celebrować, by na starość nie żałować.
RADOŚĆ ŻYCIA JESZCZE NIKOMU NIE ZASZKODZIŁA.